Od kiedy już można, czyli co za kultura

NIE POSIADAM TEORII / JESTEM WKURZONA

Telewizja zaserwowała ostatnio film o zwyczajach seksualnych „dzikich”. Chodziło m.in. o lud Bandżarów w Indiach. Zwyczajowo, kulturowo i tradycyjnie kobiety prostytuują się tam, żeby utrzymać rodzinę. Tak wygląda ten proceder z punktu widzenia antropologii kultury. Zwykle najpierw ojciec sprzedaje swoją córkę dziewicę jakiemuś kumplowi, a po „inicjacji” dziewczynka pracuje z kilkoma lub kilkunastoma klientami dziennie. Jak wiadomo, zaczyna się to dość wcześnie. Jesteśmy obeznani z tym, że dwunastolatka w tamtych rejonach geograficznych to dorosła kobieta, więc o co chodzi? Ano o to, że 12-latka w żadnym rejonie geograficznym nie jest kobietą. Jest dzieckiem.

Fot. Internet

Film spowodował dyskusję, podczas której stwierdzono, że nie mamy prawa nakazywać jakiemukolwiek hinduskiemu ludowi, żeby zmieniał swoje standardy na nasze, bo to ich tradycja i kultura. Nie spodziewałam się takiego argumentu, dobrze pamiętam siebie w tym wieku i ogarnęło mnie przerażenie. Podziękowałam w duchu, że urodziłam się na terenach, gdzie taki standard z jakichkolwiek względów jednak nie obowiązywał i choć od dawna zjawisko mnie nie dotyczy, szczerze współczuję hinduskim dziewczynkom. Zastanawia mnie też, co się dzieje w europce, na świecie, z jakiego powodu pedofilia stała się zjawiskiem niemal jawnym i bezkarnym.

Bardzo dawno temu w popularnym nocnym programie tv nadano program z zaproszonymi gośćmi, gdzie dyskutowano o edukacji seksualnej naszej młodzieży. Teksty, które cytowano w programie, pochodzące z różnych wydawnictw zaakceptowanych przez właściwe ministerstwa krajów europejskich, mające na celu edukowanie naszego potomstwa w kwestii seksu, nie nadają się do zacytowania w towarzystwie. Nie nadają się do przełknięcia, zrozumienia, zaakceptowania nie daj boże. Ich retoryka jest mi obca, a sugerowane rozwiązania napawają mnie wstrętem i najchętniej odesłałabym twórców rzeczonych materiałów na długotrwałą terapię ratującą sumienie. Bo trzeba nie mieć sumienia, empatii, ludzkich uczuć ani człowieczeństwa, żeby będąc dorosłym i świadomym skazywać dziecko na brak dzieciństwa.

W międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10 pedofilia ma symbol F65.4, a przestępstwem uznawanym za pedofilię jest współżycie seksualne z osobą do 15 roku życia – art. 200. § 1. „Kto doprowadza małoletniego poniżej lat 15 do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.” To znaczy, że dzień po 15 urodzinach już można? Czy nie wydaje się niejasne, że można chorować na pedofilię, byleby tylko nie podpaść prawu, czyli nie dać się złapać na współżyciu z nieletnim?  A kiedy wobec tego można się dowiedzieć, czy ktoś cierpi na pedofilię? No i jak leczyć, kiedy nie wiadomo kogo? Oczywiście, kiedy stanie się najgorsze. Bełkot prawno-medyczny sankcjonujący schorzenie, które jest tykającą bombą ujawnianą wtedy i tylko wtedy, kiedy jest już za późno.

Zdaję sobie sprawę, że niczego nie wyjaśnię, niczego nie zmienię, że każdy artykuł broniący praw hinduskich czy innych dziewczynek lub chłopców do ich dzieciństwa i chcący choć w części zdjąć z ich drobnych ciał ciężar tradycji lub praw, to wołanie na puszczy. Nikt tego nie usłyszy, nikt niczego nie zmieni. Policja dwoi się i troi ścigając pedofilię poprzez kontynenty, internet pęka w szwach od informacji, premier otwiera szpital dla pedofilów, a lobbowanie na rzecz obniżania tak zwanego wieku przyzwolenia w wielu krajach naszego starego dobrego kontynentu jest nagminne.

Dlaczego nikt nie działa przeciw? Dlaczego w Polsce ten wiek wynosi 15 lat?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiek_przyzwolenia

Dlaczego nie słyszę, że ktoś się temu sprzeciwia, komuś to przeszkadza i chce ten wiek zawyżyć na przykład na lat 16?

To już na zawsze pozostanie tajemnicą. Ale… Poliszynela.

Może mi ktoś powiedzieć, że zapisy w prawie to i tak, i tak fikcja, że nie zmieni to stanu faktycznego. I ja mu uwierzę, bo w rzeczywistości, która nas otacza, nie ma już żadnych norm. Gdybym dzisiaj miała 14 lat, jedenaście miesięcy i 29 dni, i ktokolwiek „legalnie” chciał mnie skonsumować, co mogłabym zrobić?

pedofil

1 pedofil (język polski)

znaczenia:

rzeczownik, rodzaj męski

(1.1) dorosły odczuwający popęd płciowy do dzieci

odmiana:

(1.1)

przypadek liczba pojedyncza liczba mnoga
mianownik pedofil pedofilów
dopełniacz pedofila pedofilów
celownik pedofilowi pedofilom
biernik pedofila pedofilów
narzędnik pedofilem pedofilami
miejscownik pedofilu pedofilach
wołacz pedofilu pedofile

przykłady:

(1.1) Pedofil wykorzystał seksualnie kilku chłopców.

wyrazy pokrewne:

rzecz. pedofilia

przym. pedofilski, pedofilny

http://pl.wiktionary.org/wiki/pedofil

A jaki jest rodzaj żeński?

Francuski Vouge – zatrważający?

http://vigilantcitizen.com/latestnews/disturbing-sex-kitten-vogue-photoshoot-featuring-children/

Te zdjęcia zrobili dorośli. Nie widziałam dokumentów modelek, ale na oko nie mają jeszcze nawet dwunastu lat.

Dodaj komentarz