Archive for ‘NWO’

20 września, 2013

Excellent English, czyli….

Nowy wspaniały świat w poetyckim ujęciu bankiera

3 kwietnia, 2013

„Nie ma zmiłuj”

Ten post skasowano z WordPressa. Nie został po nim żaden ślad, nawet w koszu, nie znajdował się nawet na liście wpisów jako nieopublikowany. NIKT nie podał mi żadnych powodów dla których mój post usunięto, a uważam, że NIE było takich powodów. Post NIE zawiera żadnych nazw, nikogo nie obraża, jest zbiorem obserwacji i wniosków własnych. Być może więc prawdziwych.

11

CO ŁYKASZ NA ŚNIADANIE?

Atrakcyjny, Doskonały, Ekskluzywny, Elegancki, Elitarny, Egzotyczny, Fantastyczny, Kreatywny, Spektakularny, Wymagający, Wytworny, Wyrafinowany… Uważajcie na te słowa, one nic nie znaczą. Są wykorzystywane w reklamach w celu manipulowania świadomością nabywców. Ostatnio na topie jest też słówko „mega” łączone z innym dowolnym wyrazem.

Słowa te mają za zadanie sprawić, żebyśmy uwierzyli, że jesteśmy właśnie tacy, bez względu na to, jak daleko rzeczywistość odbiega od kreowanego wizerunku. Słów można by wymienić znacznie więcej, tych już wytartych i nowych, które za chwilę się pojawią, kiedy „Ktoś” uzna, że „Coś” jest „Jakieś” i tak długo będzie wbijał nam to o głowy, aż w końcu uwierzymy. Obowiązuje tylko jedna zasada – wszelka dowolność.

Przypomnijmy, że hasło „1000 kalorii” ma znaczenie zarówno pogrubiające jak i wyszczuplające, co zależy od kampanii, w której jest używane.

Nie zamierzam wymieniać tryliardów sloganów, a nazw wiodących mega-manipulantów nie mogę, groziłyby mi za to poważne sankcje. Ograniczę się więc tylko do luźnych uwag na temat, z którym musimy radzić sobie każdego dnia w sklepach, przed tv, włączając radio czy internet lub otwierając w dowolnym miejscu gazetą…

Zalało nas szambo i… nie ma dokąd uciekać.

CENA WIARY

Człek myślący się wścieka, niemyślący łyka wszystko, jak najnowsze placebo na dziurę w skarpecie albo inną absurdalną właśniewymyślonąprzedchwiląchorobę i idzie dalej z dumie podniesionym czołem do bankomatu, banku, salonu telefonii, albo skór, instytutu paznokcia, wizażu, agencji towarzyskiej albo leasingowej, hipermarketu, innego dowolnego miejsca… Są przecież miejsca, do których człek nawet myślący iść musi, jak praca czy toaleta, ale są i takie, do których, wydaje mu się, chce iść. Nic bardziej mylnego.  Jego „chcę” jest zaprogramowane w najdrobniejszych szczegółach i realizowane z godną podziwu starannością. Jeden z ‘genialnych’ programów to GALERIA. I nie mam na myśli tej, w której prezentowana jest sztuka.

2

Wczoraj usłyszałam od znajomego: – A, wiesz… życie towarzyskie przeniosło się do galerii. Przesłuchujemy płyty, kupujemy książki, buty, ubrania, żywność, potem czas na ciastko, lody i kawę w towarzystwie napotkanych czy umówionych znajomych. Na luzie, kiedy siaty tkwią już w bagażniku, oddajemy się usatysfakcjonowani życiu towarzyskiemu, bo przecież ‘jesteśmy tego warci’. Zanim się zorientujemy, jest 20.30. Wracamy więc do domu, który zaczyna być powoli niepotrzebny i z którego uciekamy do „ludzi”, z nabożeństwem rozpakowujemy zakupy, które miały nas uszczęśliwić… Realizujemy program z przytupem. Auta kupujemy, kredyty bierzemy, płacimy za metki. – To X, to Y, a to Z! – znajomy dumnie wymienia nazwy firm, zachwalając spodnie, buty i kapelusz co najmniej pięciokrotnie droższe niż ich realna wartość. Słucham i uszom nie wierzę. Wmontowany w program wykonał normę, ale po tygodniu psioczy nieprogramowo, że buty się rozlazły, spodnie obszarpały, a kapelusz odkształcił…

Nikomu nie przemknie przez myśl zabawa słowem i pewne narzucające się skojarzenie, że kiedyś istnieli przecież galernicy. Och, przepraszam, dziś mamy galerianki i galernik nie pochodzi wcale od galerii… Wiem, wiem, niemniej zaskakująca zbieżność każe mi się przynajmniej uśmiechnąć. Dzikie tłumy „obsługujące” molocha w pełnej krasie i blasku tysięcy świateł na każdym poziomie, naprawdę przywodzą na myśl niewolników u wioseł na tych starożytnych statkach…

ŻÓŁTY, NIEBIESKI, CZERWONY…

– Płaszczyk z przeceny tylko za 1000 !!! –  trąbi od progu koleżanka i prezentuje się przed lustrem, obracając w prawo i lewo. Uhhh… I cóż… Szczęśliwsza? Ładniejsza? Mądrzejsza? Bogatsza albo bardziej kocha czy jest kochana? Nic z tych rzeczy. W płaszczyku z przeceny (poprzednio 1600) jest dokładnie taka sama jak… bez niego. Możliwości osiągnięcia lepszego samopoczucia jest miriady (co najmniej), ale rzadko kto pochyla się nad refleksją, że wybór to iluzja. Mój wywód filozoficzny koleżanka kwituje: – No tak, wiem, ale przecież nie mamy na to wpływu. Więc znowu usiłuję kopać się z koniem? Nie, nie usiłuję, nie kopię się, po prostu widzę to, czego inni albo nie widzą albo wiedzieć nie chcą. Jak to nie mam wyboru? Mam! Mogę TO ukrócić, wyłączyć, olać, chrzanić. Pieprzyć TO! – Nie… Nie tędy droga – peroruje koleżanka. Trzeba korzystać, brać, kupować, wymieniać, wstawiać nowe, tapicerować, przestawiać, dbać. O co? Na pewno nie o rozwój, nie o wiedzę czy naukę języków, realizację celów… Trzeba dbać o mieszkanie, wygląd, paznokcie, włosy, o siebie! Czy aby na pewno?

Jak to się stało, że pustota zastąpiła człowieka i nikt tego nie zauważa? Upośledzenie postrzegania nie jest spowodowane chorobą psychiczną, na którą jednocześnie zapadło całe społeczeństwo. Jego przyczyna tkwi w przystosowaniu się jednostki do społeczeństwa kształtowanego współcześnie jako jednolita docelowa grupa odbiorców. Jeśli jedna osoba zostanie zmanipulowana, prawdopodobne, że ktoś do niej dołączy. Rozprzestrzenienie się wirusa programu jest tylko kwestią czasu. Można oczywiście liczyć na to, że świadoma część się nie ugnie i nie podda, a inna część świadomość zyska. Pociecha to jednak marna, trudno bowiem stawiać płonące barykady przed… galeriami.

Niemniej trzeba sobie powiedzieć jasno i zapamiętać: mamy tylko trzy kolory: żółty, niebieski i czerwony. Z nich powstają inne barwy i tego nikt nie przeskoczy, a jeśli ktokolwiek stara się nam wmówić, że jest inaczej, możemy z góry założyć że nami manipuluje. Powinniśmy założyć. Musimy.

SIDŁA

„Poligon marketingu zła” wykorzystuje do swoich celów autorytety i idoli, którym z reguły ufamy, jak własnej matce. Oni zaś przekonani mamoną, zawierają lukratywne kontrakty. Gaża wpływa na konto, a autorytet czy idol serwuje nam w spocie reklamowym cokolwiek, bez zastanawiania się na tym, że może sprzedaje najgorszy bubel. Jak pewien znany aktor i bardzo znana aktorka, którzy wciskają ludności ‘produkty finansowe’. A ludność potulnie grzeje do reklamowanych firm i „kupuje”, choć są i tacy, którym od widoku pracujących artystów robi się mdło. Czy ktoś jeszcze komuś tu wierzy? Że zapach gwiazdy zrobi z ciebie gwiazdę, albo że ten kredyt jest leszy niż inny? Nie ma dobrych kredytów! Zawsze wygrywają bank i kasyno, i nie ma nic za darmo, a słynne perfumy powstają dzisiaj z… gówna (do sprawdzenia w internecie). Luksus jest przywilejem mniejszości. Im wcześniej nastąpi przebudzenie, tym lepiej, gorzej kiedy nie następuje. Skołowani i usidleni, gorączkowo poszukując jakiegoś punktu oparcia, jesteśmy naprawdę łatwą zdobyczą. Oprawcy czekają na nas przy swoich wnykach, wpadamy w ich sidła słabi, odarci z godności z poczuciem winy i jednym tylko pragnieniem: uwolnić się! Pomoc nadchodzi w postaci… nowej, lepszej oferty. Uhfff, co za ulga.

POLOWANIE NA… MUCHY

Odhumanizowany marketing, dla którego jesteśmy poligonem doświadczalnym, trenuje na nas działanie archetypów, słów, obrazów, odwołuje się do świadomości czy nieświadomości zbiorowej i jednostkowej, emocji, seksu, miłości, ciepła rodzinnego. HUMANIZUJE, sprzedając coraz to nowe potrzeby, których… nie potrzebujemy. W reklamach jest wyłożony sens życia: weź kredyt i zbuduj dom, kup samochód, posmaruj sobie cokolwiek naszym produktem, jedź na wakacje… itp. Będziesz wspaniały, piękny, szczęśliwy. Z reklamy nigdy nie schodzi uśmiech. Cokolwiek ona reklamuje, ma być uśmiechnięta, nieść pozytywne przesłanie i nade wszytko sprzedać. Uśmiech stał się więc we współczesnym świecie najbardziej kluczowym produktem i jednocześnie elementem najohydniejszej manipulacji.

W pewnym programie marketingowym znanym w Polsce od wczesnych lat dziewięćdziesiątych, jedną z głównych zasad było: „Daj coś miłego na powitanie”. Znająca tę regułę pewna panienka zmierzyła mnie kiedyś uważnie i wyrecytowała z uśmiechem: – Masz ładne rajstopy. Nie wiedziałam, czy wybuchnąć śmiechem, czy zbesztać ją za idiotyzm, czy raczej powiedzieć, że znam tę zasadę. Nie zrobiłam nic. Szkoda. Proszę zwrócić uwagę, że „miłego” w tym kontekście = „dobrego”. Zarówno uśmiech, jak i „miłe”, i „dobre” zostały więc wykorzystane do manipulacji. Dzisiaj wytarte i sprane brzmią tak samo fałszywie jak tandetnie. Ale my na to jak na lato. Jak muchy do lepu, albo pszczoły do miodu. Kupieni.

Wszelkie działania marketingowe w każdej dziedzinie zmierzają, mówiąc metaforycznie, do sprzedania nam bomby w kolorowym złotku i sprawienia, żeby wyglądała jak bombka na choinkę. Wtedy nikt się nie przyczepi, a jak dodamy do bombki np. dłonie dorosłego i dziecka, to już naprawdę będzie cacy. Taka ckliwa misja zawsze spełni swoją rolę. Kupimy.

3

ŻADNYCH OGRANICZEŃ

Poziom techniczny urządzeń wykorzystywanych do tworzenia reklam jest dzisiaj naprawdę wysoki i daje niemal nieograniczone możliwości. Modelki są retuszowane nie tylko przy pomocy starego przyjaciela photoshopa na zdjęciach w magazynach, ale także w ruchu na videoclipach. Pewnego razu oniemiałam. Na przykładzie teledysku dość dziobatego rapera pokazany był krok po kroku retusz i przeobrażenie tegoż w gładkoskórego seksownego macho, a średnio apetycznej tancerki w tle w urzekającą laskę z płaskim brzuchem. Reklama kosztuje dużo, ale dlatego, że potrawę przyrządza się z najlepszych składników, które jednak w efekcie szkodzą. Studia reklamowe posiadają sprzęt i ludzi najwyżej jakości… technicznej. Klient dostanie więc wszystko, czego chce, a element docelowy łyknie każdą złotą rybkę jak młody pelikan. I nieważne, że odbije mu się plastikiem.

Zawsze jest niestandarowo i niepowtarzalnie. Krem, zegarek, samochód, perfumy, patelnia. Bez znaczenia. I już nie wystarczają tylko polskie słowa. Anglosaski żargon wkręca się w nasze mózgi jak trepan. Nie ma kup, sprzedaj, promocja, są za to dobry deal, sales manager, unisex, friendly… Za chwilę trzeba będzie stworzyć słownik dla poprzedniej generacji, żeby zrozumiała reklamową hipernowomowę, którą ma przymusowo na wizji i fonii średnio co kwadrans.

STRATEGIA

A na szczycie tej piramidy stoją korporacje i koncerny, nierzadko balansujące na granicy… Nikt jednak się tym nie przejmuje. Są olbrzymami darzonymi szacunkiem i zaufaniem. Nie szkodzi, że wręczają zatrudnianym śmieciowe umowy, albo w ogóle nie płacą, albo płacą najniższą krajową, nieważne, że uprawiają najbardziej dochodowy sport ekstremalny – współczesne niewolnictwo i nie tylko w krajach trzeciego świata. Muszą być przecież warci swojej ceny, skoro stworzyli coś tak niezwykłego jak Religia Rynku.

Czy wiecie, jak wygląda barokowe jabłuszko? To symbol przepychu. Z wierzchu lśniące, kolorowe i przebogate, aż ślinka cieknie. Kiedy jednak dobrze się przyjrzeć, można zauważyć ledwie dostrzegalną plamkę. Po rozkrojeniu okazuje się, że w sczerniałym i wyżartym wnętrzu panuje zgnilizna, a jabłuszko toczy obrzydliwa zaraza.

Żeby nam wcisnąć barokowe jabłuszko, zastępy pracowników różnych szczebli harują w strukturach gigantów od świtu do nocy w pocie czoła. Realna cena produktu jest zwykle bardzo niska, ale za to opakowanie kosztowne. Cena marki to lunche i branche, służbowe kolacje, telefony, samochody, mieszkania, szkolenia na rajskich wyspach, prywatne śmigłowce, jachty, wynajmy biur, łapówki, pensje zarządów, dyrektorów, wykonawców… Odbiorca przekonuje się o tym, kiedy rozkroi barokowe jabłuszko, ale wtedy jest już za późno. Strona, której udało się produkt sprzedać, świętuje sukces podczas drogiej kolacji, a nabywca boryka się z rozczarowaniem i sfrustrowany przeklina własną naiwność. Czy idzie po rozum do głowy? Nie. Po wielokroć powtarza swój błąd, obdarzając zaufaniem kolejnych speców od manipulacji. Jest omotany i otumaniony, a na dodatek obwinia siebie za brak ostrożności. Ale tak właśnie miało być. To strategia.

NIE MA ZMIŁUJ

Na końcu wszystkich marketingowych dokumentów, drobnym drukiem, dowolną czcionką o rozmiarze między 4 a 6 pkt., umieszcza się disclaimer. O, przepraszam – zapis, którego nikt nie czyta i którego celem jest wyłączenie przez autora części lub całości odpowiedzialności cywilnoprawnej związanej z korzystaniem ze świadczonych przez niego usług. Czyli inskrypcja o niebraniu odpowiedzialności za konsekwencje „decyzji” klienta.

Przykład: „Promocja dotyczy kompletnych wniosków o kredyt xxx złożonych w oddziałach Banku XXX w terminie do xxx. Szczegółowe informacje znajdują się w Regulaminie naszej Promocji dostępnym w oddziałach Banku XXX i na http://www.xxx.pl. Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie reklamowy i informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu Ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks cywilny.

Czy ktoś ma jeszcze jakieś pytania?

Nie ma zmiłuj. I żadnych pretensji.

23 lutego, 2013

Teorie kontroli umysłu i techniki używane przez środki masowego przekazu

Reblogged Vigilant Citizen

Mass media są najpotężniejszym narzędziem wykorzystywanym przez klasę rządzącą do manipulowania masami. Kształtują i formułują opinie i postawy, i określają, co jest normalne i akceptowalne. Ten artykuł jest spojrzeniem na funkcjonowanie mediów masowych poprzez teorie ich głównych myślicieli, strukturę ich władzy i techniki wykorzystywane w celu zrozumienia ich prawdziwej roli w społeczeństwie.

Źródło obrazka deesillustration.com

Większość artykułów na tej stronie [VC] omawia symbolikę okultystyczną znalezioną w obiektach kultury popularnej. Z tych artykułów wynika wiele słusznych pytań, dotyczących przeznaczenia tych symboli i motywacji tych, którzy je tam umieszczają, ale to jest dla mnie niemożliwe, aby zapewnić zadowalające odpowiedzi na te pytania, nie wspominając o wielu innych pojęciach i faktach. Dlatego postanowiłem napisać ten artykuł, aby przedstawić teoretyczne i metodologiczne tło prezentowanej na tej stronie analizy, prezentując na tej stronie głównych uczonych w dziedzinie komunikacji masowej. Niektórzy ludzie czytają moje artykuły i rozumieją, kiedy mówię: „Lady Gaga chce kontrolować nasze umysły”. To nie jest przypadek. Ona jest po prostu małą częścią ogromnego systemu, którym są media.

Programowanie za pomocą środków masowego przekazu

Mass media są formą mediów zaprojektowaną w taki sposób, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców. Obejmują one telewizję, filmy, radio, gazety codzienne, czasopisma, książki, płyty, gry wideo i Internet. Liczne badania prowadzone w minionym stuleciu mierzyły wpływ mediów masowych na społeczeństwo, aby odkryć najlepsze techniki wpływania na niego. Z tych badań pojawiła się nauka o komunikacji, która jest wykorzystywana w marketingu, public relations i polityce. Komunikacja masowa jest niezbędnym narzędziem do zapewnienia funkcjonalności dużej demokracji, jest również niezbędnym narzędziem dyktatury. To wszystko zależy od sposobu jej użytkowania.

W 1958 r., w przedmowie do Nowego wspaniałego świata, Aldous Huxley maluje raczej ponury portret społeczeństwa. Uważa, że jest ono sterowane przez „bezosobowe siły”, elitę rządzącą, które manipulują społeczeństwem  przy użyciu różnych metod.

 Anonimowe siły nad którymi nie mamy prawie żadnej kontroli wydają się popychać nas wszystkich w kierunku Nowego Wspaniałego Światowego koszmaru, a to bezosobowe popychanie jest świadomie przyspieszane przez przedstawicieli organizacji handlowych i politycznych, którzy opracowali szereg nowych technik manipulowania, w interesie jakiejś mniejszości, myślami i uczuciami mas.
Aldous Huxley, Wstęp do „Nowy wspaniały świat”.

Jego ponura perspektywa nie jest prostą hipotezą lub paranoicznym urojeniem. Jest udokumentowanym faktem, obecnym w najważniejszych światowych badaniach mass mediów. Oto niektóre z nich:

Elita Myślicieli

Walter Lippmann

Walter Lippmann, amerykański intelektualista, pisarz, dwukrotny laureat nagrody Pulitzera stworzył jedną z pierwszych prac dotyczących wykorzystania środków masowego przekazu w Ameryce. W Opinii publicznej (1922), Lippmann porównał masy do „wielkiej bestii” i „zdezorientowanego stada”, które musi być prowadzone przez klasę rządzącą. Opisał elity władzy jako „wyspecjalizową klasę, której interesy sięgają ponad lokalność”. Ta klasa składa się z ekspertów, specjalistów i biurokratów. Według Lippmanna, eksperci, którzy często są określani jako „elity”, mają być maszynami wiedzy, które mają przechtrzyć główną wadę demokracji, niemożliwy ideał „wszechkompetentenego obywatela.” Deptanie i ryk „zdezorientowanego stada” ma swoją funkcję: ma być „zainteresowaniem widzów działaniem ”, tzn. nie uczestników. Uczestnictwo jest obowiązkiem „człowieka odpowiedzialnego”, który nie jest normalnym obywatelem.

Mass media i propaganda są zatem narzędziami, które muszą być używane przez elity do rządzenia społeczeństwem bez fizycznego przymusu. Jedną z ważnych koncepcji przedstawionych przez Lippmanna jest „wytwarzanie zgody”, która jest, w skrócie, manipulowaniem opinią publiczną, aby zaakceptowała program elity. Według opinii Lippmanna, ogół społeczeństwa nie jest kompetentny do rozumienia i decydowania o ważnych sprawach. Dlatego ważne jest dla elity decydować „dla ich własnego dobra”, a następnie sprzedać te decyzje masom.

Myślę, że nikt nie zaprzeczy, że „wytwarzanie zgody” jest bardzo wyrafinowane. Proces, z którego wyłaniają się opinie publiczne z pewnością nie jest mniej zawiły, niż jego pojawienie się na tych stronach, a możliwości manipulacji otwarte są dla każdego, kto rozumie, że proces jest wystarczająco prosty. . . . w wyniku badań psychologicznych, w połączeniu z nowoczesnymi środkami komunikacji, zapędza praktykowanie demokracji w kozi róg. Rewolucja następuje, nieskończenie bardziej znacząca niż jakakolwiek zmiana potęgi gospodarczej. . .  Pod wpływem propagandy, niekoniecznie w złowrogim znaczeniu tego słowa tylko, stare stałe naszego myślenia stają się zmienne. To nie jest już możliwe, na przykład, wierzyć w oryginalny dogmat demokracji, że wiedza potrzebna do zarządzania sprawami ludzkimi pojawia się spontanicznie, z serca człowieka. Kiedy pracujemy z tą teorią, narażamy się na samooszukiwanie, oraz tworzenie przekonań, których nie możemy sprawdzić. Wykazano, że nie możemy polegać na intuicji, sumieniu, lub przypadkowych opiniach, jeśli mamy do czynienia ze światem poza naszym zasięgiem.
– Walter Lippmann, Opinia publiczna

To może być ciekawe, że Lippmann jest jednym z ojców założycieli Rady Stosunków Zagranicznych (CFR), najbardziej wpływowego w polityce zagranicznej think tanku na świecie. Ten fakt powinien dać ci małą wskazówkę stanu umysłu elity dotyczącej wykorzystania mediów.

Polityczna i ekonomiczna władza w Stanach Zjednoczonych jest skoncentrowana w rękach „elity rządzącej”, która kontroluje większość USA bazując na międzynarodowych korporacjach, głównych środkach komunikacji, najbardziej wpływowych fundacjach, głównych uczelniach prywatnych i wielu użyteczności publicznej. Założona w 1921 roku Rada Stosunków Zagranicznych jest kluczowym ogniwem między wielkimi korporacjami i rządem federalnym. Została nazwana „Szkołą mężów stanu” i „zbliża się do bycia organem, który  C. Wright Mills nazwał  Elitą Władzy – jest grupą ludzi, o podobnych zainteresowaniach i perspektywach kształtowania wydarzeń z niezniszczalnych pozycji za kulisami. Utworzenie ONZ, jak również Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego było projektem Rady.
– Steve Jacobson, Kontrola umysłu w Stanach Zjednoczonych

Niektórzy aktualni członkowie CFR: David Rockefeller, Dick Cheney, Barack Obama, Hilary Clinton, pastor mega-kościoła Rick Warren i prezesi wielkich korporacji, takich jak CBSNikeCoca-Cola i Visa.

Carl Jung

Carl Jung jest twórcą psychoanalizy (znanej również jako psychologii Junga), który podkreśla zrozumienie psychiki poprzez analizowanie snów, sztuki, mitologii, religii, symboli i filozofii. Szwajcarski terapeuta jest twórcą wielu pojęć psychologicznych, używanych dzisiaj, takich jak: archetyp, kompleks, persona, introwertyk/ekstrawertyk,  synchroniczność. Był pod dużym wpływem okultyzmu jego rodziny. Carl Gustav, jego dziadek, był zagorzałym masonem (był Wielkim Mistrzem) i sam Jung odkrył, że niektórzy z jego przodków byli Różokrzyżowcami. To może wyjaśniać jego wielkie zainteresowanie filozofią Wschodu i Zachodu, alchemią, astrologią i symbolizmem. Jedną z jego najważniejszych (i niezrozumianych) koncepcji była nieświadomość zbiorowa.

Moja teza jest więc następujące: oprócz naszej bezpośredniej świadomości, która jest z natury całkowicie osobista i którą uważamy za jedyną empiryczną psyche (nawet jeśli przyczepimy ją do osobistej nieświadomości jako załącznik), istnieje drugi psychiczny system zbiorowy, uniwersalny, i bezosobowa natura którego jest identyczna dla wszystkich jednostek. Ta zbiorowa nieświadomość nie rozwija się indywidualnie, ale jest dziedziczona. Składa się z wczesniej istniejących form, archetypów, które mogą stać się wtórną świadomością, i które dają ostateczną formę do pewnych treści psychicznych.
– Carl Jung, Koncepcja nieświadomości zbiorowej

Nieświadomość zbiorowa jawi się dzięki istnieniu podobnych symboli i postaci mitologicznych w różnych cywilizacjach. Symbole archetypowe wydają się zakorzenione w naszej zbiorowej podświadomości, a pod ich wpływem okazujemy wrodzoną atrakcyjność i urok. Symbole okultystyczne mogą zatem wywierać wielki wpływ na ludzi, nawet jeśli wiele osób nigdy nie zostało osobiście wprowadzonych w ezoteryczne znaczenie symbolu. Myśliciele mass mediów, tacy jak Edward D. Bernays, znaleźli w tej koncepcji świetny sposób, aby manipulować osobistą i zbiorową nieświadomością publiczności.

1955 Magazyn Time, okładka przedstawiająca Carla Junga. Wygląda trochę jak Avatar, prawda?

Edward Bernays

Edward Bernays jest uważany za „ojca public relations” i używał pojęcia odkrytego przez swojego wuja Zygmunta Freuda do manipulowania społeczeństwem za pomocą podświadomości. Podzielał on pogląd Waltera Lippmanna na ogólną populację, uznając jej irracjonalny i podległy „instynkt stadny”. W jego opinii, masy muszą być manipulowane przez niewidzialny rząd, aby zapewnić przetrwanie demokracji.

Świadoma i inteligentna manipulacja zorganizowanymi przyzwyczajeniami i opiniami mas jest ważnym elementem społeczeństwa demokratycznego. Ci, którzy manipulują tym niewidzialnym mechanizmem społeczeństwem, stanowią niewidzialny rząd, który jest prawdziwą siłą rządzącą naszym krajem.

Jesteśmy rządzeni, nasze umysły są formowane, nasze gusta formowane, nasze idee sugerowane, w dużej mierze przez ludzi, o których nigdy nie słyszeliśmy. Jest to logiczny wynik sposobu, w jaki nasze demokratyczne społeczeństwo jest zorganizowane. Olbrzymia liczba ludzi powinna współpracować w taki sposób, jeśli chcą żyć razem jako sprawnie funkcjonujące społeczeństwo.

Nasi niewidzialni prezesi są, w wielu przypadkach, nieświadomi tożsamości swoich kolegów wewnątrz rządu.
– Edward Bernays, Propaganda

Pionierskie kampanie marketingowe Bernaya znacząco zmieniły funkcjonowanie społeczeństwa amerykańskiego. W zasadzie to on stworzył „konsumpcjonizm” przez stworzenie kultury, w której Amerykanie kupowali dla przyjemności, zamiast kupować, żeby przetrwać. Z tego powodu, został uznany przez magazyn Life za jednego ze 100 najbardziej wpływowych Amerykanów 20 wieku.

Harold Lasswell

W latach 1939-1940 Uniwersytet w Chicago był gospodarzem serii tajnych seminariów na temat komunikacji. Biorące w nim udział zespoły ekspertów były finansowane przez Fundację Rockefellera i zaangażowanych najwybitniejszych naukowców w dziedzinie komunikacji i badań socjologicznych. Jednym z tych uczonych był Harold Lasswell, wiodący amerykański politolog i teoretyk komunikacji, specjalizujący się w analizie propagandy. Był również zdania, że w demokracji, rząd rządzi ludźmi, i nie może utrzymać się bez specjalistycznej elity kształtującej i formującej opinię publiczną poprzez propagandę.

W swojej Encyklopedii Nauk Społecznych, Lasswell wyjaśnił, że kiedy elitim brakuje niezbędnej siły, aby wymóc posłuszeństwo, menedżerowie społeczni muszą zwrócić się do „całej nowej techniki kontroli”, głównie poprzez propagandę. Dodał konwencjonalne uzasadnienie: musimy rozpoznać „ignorancję i głupotę … mas i nie ulegać demokratycznym dogmatom o mężczyznach będących najlepszymi sędziami swoich własnych interesów. „

Lasswell intensywnie badał dziedzinę w zakresie zawartości analizy w celu zrozumienia skuteczności różnych typów propagandy. W swoim eseju „Treść komunikacji” Lasswell wyjaśnił, że w celu zrozumienia znaczenia wiadomości (tzn. filmu, mowy, książki itp.), należy wziąć pod uwagę częstotliwość, z jaką niektóre symbole pojawiają się w wiadomości, kierunek, w którym symbole próbują skłaniać opinię publiczności i intensywność stosowanych symboli.

Lasswell zasłynął ze swojego modelu analizy mediów opartego na zasadzie:

Kto (mówi) CO (do) KOGO (w) JAKIM KANALE (z) JAKIM EFEKTEM

Według tego modelu, Lasswell wskazuje, że w celu prawidłowego przeanalizowania produktu multimedialnego dla widowni, należy sprawdzić, kto wyprodukował produkt (ludzie którzy zamówili jego stworzenie), do kogo był skierowany (grupa docelowa) i jakie były pożądane efekty produktu (poinformować, przekonać, sprzedać, itp.).

Korzystając z wideo Rihanny jako przykładu, analiza będzie wyglądała następująco: KTO WZPRODUKOWAŁ: Vivendi Universal, CO: artystka pop Rihanna, DLA KOGO: konsumenci w wieku od 9 do 25 lat, JAKI KANAŁ: video muzyczne; JAKI EFEKT: sprzedanie artystki, jej piosenek, jej wizerunku i jej przesłania.

Analizy wideo i filmów na stronie Vigilant Citizen mają wielkie znaczenie ze względu na to „kto za tym stoi” i jakie są komunikaty przekazane publiczności.

Określenie „Illuminati” jest często używane do opisania małej elitarnej grupy potajemnie rządzącej masami. Mimo, że termin brzmi dość karykaturalnie i konspiracyjne, to trafnie opisuje koligacje elit z tajnymi stowarzyszeniami i wiedza okultystyczną. Jakkolwiek ja osobiście nie cierpię używać terminu „teoria spiskowa”, aby opisać to, co dzieje się w mediach. Jeśli wszystkie fakty, dotyczące elitarnego charakteru tego przemysłu są łatwo dostępne dla społeczeństwa, czy może być to nadal uważane za „teorię spiskową”?

Dawniej w kulturze popularnej istniało bogactwo poglądów, pomysłów i opinii. Konsolidacja korporacji medialnych ma jednak za zadanie produkować standaryzację przemysłu kulturalnego. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego cała muzyka brzmi ostatnio tak samo i wszystkie ostatnie filmy wyglądają tak samo? Oto część odpowiedzi:

Własność Mediów

Jak pokazano na powyższym wykresie, liczba przedsiębiorstw posiadających większość amerykańskich mediów wzrosła z 5 do 50 w ciągu mniej niż 20 lat. Oto wiodące korporacje ewoluujące na całym świecie i majątki ich właścicieli.

Wykaz nieruchomości kontrolowanych przez AOL Time Warner zajmuje dziesięć stron maszynopisu wymieniając 292 osobne spółki i spółko zależne. Spośród nich, dwadzieścia dwie to wspólne przedsięwzięcia z innymi wielkimi korporacjami zaangażowanymi w różnym stopniu w medialne operacje. Ci partnerzy to m.in. Com, eBay, Hewlett-Packard, Citigroup, Ticketmaster, American Express, Homestore, Sony, Viva, Bertelsmann, Polygram, and Amazon.com. Niektóre z bardziej znanych w całości własność Time Warner, m.in. Book-of-the-Month Club, Little Brown wydawcy; HBO, z jego siedmioma kanałami, CNN, siedem specjalistycznych i zagranicznych kanałów, Road Runner, Warner Brothers Studios; Weight Watchers, Popular Science, i pięćdziesiąt dwie różne wytwórnie płytowe”.
– Ben Bagdikan, New Media Monopoly

AOL Time Warner posiada:

  •          64 czasopisma, w tym Time, Life, People, MAD Magazine and DC Comics
  •          Warner Bros, New Line and Fine Line Features w kinie
  •          Więcej niż 40 wytwórni muzycznych łącznie z Warner Bros, Atlantic i Elektra
  •          Wiele sieci telewizyjnych, takich jak WB Networks, HBO, Cinemax, TNT, Cartoon Network and CNN
  •          Madonnę, Seana Paula, The White Stripes

Viacom posiada:

  • CBS, MTV, MTV2, UPN, VH1, Showtime, Nickelodeon, Comedy Central, TNN, CMT i BET
  • Paramount Pictures, Nickelodeon Movies, MTV Films
  • Blockbuster Video
  • 1800 ekranów w kinach dzięki Famous Players

„Własność Disney’a zespołu hokejowego o nazwie The Mighty Ducks of Anaheim nie opisuje bezmiaru królestwa. Hollywood wciąż jest jego symbolicznym sercem, z ośmioma studiami produkcyji filmowej i dystrybucji: Walt Disney Pictures, Touchstone Pictures, Miramax, Buena Vista Home Video, Buena Vista Home Entertainment, Buena Vista International, Hollywood Pictures, Caravan Pictures.

The Walt Disney Company kontroluje osiem wydawnictw podlegających Walt Disney Company Book Publishing oraz ABC Publishing Group; siedemnaście czasopism, ABC Television Network, z dziesięcioma własnymi i zarządzanymi  stacjami, w tym pięcioma najlepszymi na rynku; trzydzieści stacji radiowych, w tym wszystkie główne na rynku; jedenaście kanałów kablowych, w tym Disney, ESPN (wspólnie), A & E, i The History Channel, trzynaście międzynarodowych kanałów od Australii po Brazylię; siedem jednostek produkcyjnych i sportowych na całym świecie, oraz siedemnaście witryn internetowych, w tym Grupa ABC, ESPN.sportszone, NFL.com, NBAZ.com i NASCAR.com. Jego pięć grup muzycznych m.in. Buena Vista, Lyric Street, wytwórnię Walt Disney i spektakle teatralne na żywo wyrastające z filmów Król Lew, Piękna i Bestia, Król Dawid.”
– Ibidem

Walt Disney Company jest właścicielem:

  • ABC, Disney Channel, ESPN, A & E, History Channel
  • Walt Disney Pictures, Touchstone Pictures, Hollywood Pictures, Miramax Film Corp, Dimension oraz Buena Vista International
  • Miley Cyrus/Hannah Montana, Selena Gomez, Jonas Brothers

Vivendi Universal posiada:

  • 27% sprzedaży US Music Corp., w tym wytwórnie: Interscope, Geffen, A&M, Island, Def Jam, MCA, Mercury, Motown i Universal
  • Universal Studios, Studio Canal, Polygram Films, Canal +
  • Liczne przedsiębiorstwa internetowe i operatorów sieci komórkowej
  • Lady Gagę, The Black Eyed Peas, Lil Wayne, Rihannę, Mariah Carey, Jay-Z

Sony posiada:

  • Columbia Pictures, Screen Gems, Sony Pictures Classics
  • 15% sprzedaży US Music Corp., w tym wytwórnie: Columbia, Epic, Sony, Arista, Jive i RCA Records
  • Beyonce, Shakirę, Michaela Jacksona, Alicię Keys, Christinę Aguilerę

Ograniczona liczba aktorów w przemyśle kulturalnym oznacza ograniczoną ilość punktów widzenia i pomysłów torujących sobie drogę do ogółu społeczeństwa. To również oznacza, że ​​pojedyncza wiadomość może łatwo nasycić wszelkie formy mediów generując zgodę (tj. „istnieje broń masowego rażenia w Iraku”).

Standaryzacja ludzkiej myśli

Scalenie firm medialnych w ostatnich dziesięcioleciach wygenerowało małą oligarchię koncernów medialnych.Telewizyjne show które oglądamy, muzyka, której słuchamy, filmy, które oglądamy i gazety, które czytamy są wytwarzane przez PIĘĆ koncernów. Właściciele tych koncernów mają ścisłe powiązania ze światową elitą i pod wieloma względami, ONI są elitą. Poprzez posiadanie wszystkich możliwych rynków mają potencjał dotarcia do mas, te koncerny mają moc tworzenia w umysłach ludzi, jednego i spójnego obrazu świata, co pociąga za sobą „standaryzację myśli ludzkiej”.

Nawet ruchy lub style, które są uznawane za marginalne, w rzeczywistości są przedłużeniem głównego nurtu myślenia. Mass media produkują własnych rebeliantów, którzy zdecydowanie wyglądają jak rebelianci, ale nadal są częścią establishmentu więc ich nie kwestionujemy. Sposób myślenia artystów, kreacje i pomysły, które nie pasują do głównego nurtu,  są bezlitośnie odrzucane i zapominane przez konglomeraty, co z kolei sprawia, że wlasciwie znikają ze społeczeństwa. Jednakże koncepcje, które są uznawane za ważne i pożądane, aby być akceptowane przez społeczeństwo, są umiejętnie sprzedawane masom w celu uczynienia ich oczywistym standardem.

W 1928 roku Edward Bernays już widział ogromny potencjał ruchomych obrazów w standaryzacji myślenia:

Amerykańskie ruchome obrazy są największym automatycznym (nieświadomym) nośnikiem propagandy w dzisiejszym świecie. Ruchomy obraz może standaryzować idee i zwyczaje narodu. Ponieważ zdjęcia są wykonane, aby sprostać wymaganiom rynku, odzwierciedlają, podkreślają, a nawet wyolbrzymiają ogólne popularne tendencje, zamiast stymulować nowe pomysły i opinie.Ruchomy obraz korzysta tylko z pomysłów i faktów, które są w modzie. Jak w gazecie, stara się zaopatrywać w nowości i stara się zaopatrywać w rozrywkę.
– Edward Bernays, Propaganda

Fakty te były oznaczone jako zagrożenia dla ludzkiej wolności w 1930 roku przez myślicieli szkoły frankfurckiej, takich jak Theodor Adorno i Herbert Marcuse. Naukowcy zidentyfikowali trzy główne problemy przemysłu kulturalnego.Przemysł ten może:

  1. zredukować człowieka do stanu masy, utrudniając rozwój wyzwolonych jednostek, które są zdolne do podejmowania racjonalnych decyzji;
  2. zastąpić słuszne dążenia do autonomii i samoświadomości przez bezpieczne lenistwo konformizmu i bierność, i
  3. potwierdzić tezę, że człowiek obecnie poszukuje ucieczki z absurdalnego i okrutnego świata, w którym żyje, zatracając się w stanie hipnotycznego samozadowolenia.

Pojęcie eskapizmu jest nawet bardziej istotne dziś wraz z pojawieniem się gier wideo online, filmów 3D oraz kina domowego. Masy nieustannie poszukują stanu permanentnej rozrywki, uciekając się do wysokobudżetowych produktów, które mogą być wytwarzane tylko przez największe korporacje medialne na świecie. Produkty te zawierają dokładnie skalkulowane wiadomości i symbole, które są ani mniej ani więcej tylko zajmującą propagandą. Publiczność została przeszkolona do MIŁOŚCI tą propagandą do tego stopnia, że wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze, aby się na nią narażać. Propaganda (zarówno w sensie politycznym, kulturalnym jak i komercyjnym) nie jest przymusową czy autorytatywną formą komunikacji tworzoną w dyktaturach; stała się ona synonimem rozrywki i przyjemności.

W odniesieniu do propagandy wcześniejsi zwolennicy powszechnej umiejętności czytania, pisania i wolnej prasy stali w obliczu tylko dwóch możliwości: propaganda może być prawdą, lub może być fałszywa. Oni nie przewidzieli, co w rzeczywistości będzie się działo przede wszystkim w naszych zachodnich demokracjach kapitalistycznych – rozwój ogromnej branży łączności masowej, nie zainteresowanej w głównej mierze ani prawdą, ani fałszem, ale iluzją, mniej lub bardziej, całkowicie nieistotne. Jednym słowem, oni nie wzięli pod uwagę, niemal nieskończonego apetytu człowieka na zatracenie.
– Aldous Huxley, Przedmowa do Nowy wspaniały świat

Pojedynczy element mediów często nie ma trwałego wpływu na psychikę człowieka. Mass media jednak przez swoją wszechobecną naturę, tworzą środowisko życia, w którym rozwijamy się na co dzień. Definiują one normę i wykluczają to, co niepożądane.W ten sam sposób powozi sie końmi, zakładając im klapki na oczy, aby mogły widzieć tylko to, co jest przed nimi, masy mogą zaś zobaczyć tylko to, gdzie mają pójść.

To jest pojawienie się mediów, które umożliwiają korzystanie z technik propagandowych w skali społecznej. Instrumentalizacja prasy, radia i telewizji w celu stworzenia ciągłego, trwałego i totalnego środowiska świadczy o wpływie propagandy z niemal niezauważalną precyzją  właśnie dlatego, że tworzy ona trwałe środowisko. Mass media zapewniają niezbędne połączenie pomiędzy jednostką i wymaganiami  społeczeństwa technologicznego.
– Jacques Ellul

Jeden z powodów sukcesu wpływania mediów na społeczeństwo wynika z dużej ilości badań poznawczych i natury ludzkiej, które zostały w tym celu przeprowadzone.

Techniki manipulacji

Reklama jest celową próbą zarządzania powszechnym postrzeganiem przedmiotu. Przedmiotami reklamy są osoby (na przykład politycy i artyści), towary i usługi, wszelkiego rodzaju organizacje, dzieła sztuki i rozrywki.

Napędzanie sprzedaży produktów i idei masom ma doprowadzić do bezprecedensowej ilości badań ludzkiego zachowania i psychiki człowieka. Nauki poznawcze, psychologia, socjologia, semiotyka, lingwistyka i inne pokrewne dziedziny były i nadal są szeroko wykorzystywane do badań poprzez dobrze finansowane studia.

Żadna grupa socjologów nie może zbliżyć się do zespołów reklamowych w gromadzeniu i przetwarzaniu możliwych do wykorzystania danych społecznych. Zespoły reklamowe mają miliardy do wydania rocznie na badania i testiwanie reakcji, a ich produkty są wspaniałym nagromadzeniem materiału na temat wspólnych doświadczeń i samopoczucia całej społeczności.
– Marshal McLuhan, The Extensions of Man

Wyniki tych badań są stosowane w reklamie, filmach, muzyce i innych mediach, aby uczynić je tak wpływowymi jak to tylko możliwe. Sztuka marketingu jest wysoce wyrachowana i naukowa, ponieważ musi dotrzeć zarówno do indywidualnej jak i zbiorowej świadomości. W wysokobudżetowych produktach kultury, film nigdy nie jest „po prostu” filmem, obrazy, symbole i znaczenia maja strategicznie rozmieszczone w celu uzyskania pożądanego efektu.

To jest związane z wiedzą o człowieku, jego skłonnościach, jego pragnieniach, jego potrzebach, jego mechanizmach psychicznych, jego automatycznych działaniach, jak również wiedzą z zakresu psychologii społecznej i psychologii analitycznej, dzięki którym propaganda udoskonala swoje techniki.
– Jacques Ellul, Propaganda (wolne tłumaczenie)

Dzisiejsza propaganda prawie nigdy nie używa racjonalnych i logicznych argumentów. Dotyka bezpośrednio najbardziej pierwotnych ludzkich potrzeb i instynktów, aby wygenerować emocjonalne i irracjonalne reakcje. Jeśli zawsze myślelibyśmy racjonalnie, prawdopodobnie nie kupilibyśmy 50% tego, co posiadamy. W reklamach skierowanych do kobiet ciągle znajdują się niemowlęta i dzieci, z konkretnego powodu: badania wykazały, że obrazy dzieci wyzwalają u kobiet instynktowną potrzebę pielęgnowania, dbania i chronienia, prowadząc ostatecznie do sympatycznej stronniczości wobec reklamy.

Dziwna stara reklama 7up odnosząca się do… niemowląt

Seks jest wszechobecny w mediach, jako przyciągający i utrzymujący uwagę widza. Ma bezpośredni związek z naszymi atawistycznymi stadnymi potrzebami rozmnażania się, które gdy zostały już wyzwolone, instynktownie mogą natychmiast przyćmić inne racjonalne myśli w naszym mózgu.

Postrzeganie podprogowe

A co, jeśli komunikaty opisane powyżej byłyby w stanie dotrzeć bezpośrednio do  podświadomości widza, bez ich świadomości, nawet nie wiedzących, co się dzieje? To jest cel percepcji podprogowej. Zwrot reklama podprogowa został ukuty w 1957 roku przez amerykańskiego badacza rynku Jamesa Vicary’ego, który powiedział, że mógłby „zmusić” widzów do „picia coca-coli” i „jedzenia popcornu” miganiem tych wiadomości na ekranie w tak krótkim czasie, że widzowie byliby ich nieświadomi.

Postrzeganie podprogowe jest celowym procesem stworzonym przez techników komunikacji, dzięki któremu odbierasz i reagujesz na informacje i instrukcje, nie będąc świadomym tych instrukcji.
– Steve Jacobson, Kontrola umysłu w Stanach Zjednoczonych

Ta technika jest często stosowana w marketingu, i wszyscy wiemy, że sprzedaje seks.

Choć niektóre źródła twierdzą, że reklama podprogowa jest nieskuteczna lub nawet jest miejską legendą, udokumentowane wykorzystanie tej techniki w mediach pokazuje, że twórcy wierzą w jej siłę. Ostatnie badania udowodniły także jej skuteczność, zwłaszcza gdy wiadomość jest negatywna.

„Zespół z University College London, finansowany przez Wellcome Trust, uznał, że [postrzeganie podprogowe] było szczególnie skuteczne we wzbudzaniu negatywnych myśli. Było wiele spekulacji na temat tego, czy ludzie mogą bezwiednie przetwarzać emocjonalne informacje, na przykład zdjęcia, twarze i słowa” – powiedział profesor Nilli Lavie, który prowadził badania. Pokazaliśmy, że ludzie mogą postrzegać emocjonalną wartość komunikatów podprogowych i wykazaliśmy niezbicie, że ludzie są znacznie bardziej dostrojeni do słów negatywnych.”
– źródło

Słynnym przykładem komunikatów podprogowych w komunikacji politycznej jest reklama George’a Busha przeciwko Alowi Gore z 2000 roku.

Tuż po nazwisku Gore, na zakończenie słowa “bureaucrats” biurokraci miga na ekranie przez ułamek sekundy duże słowo – “rats” szczury (czas w filmie 0:24)

Odkrycie tego oszustwa wywołało spore zamieszanie, nawet jeśli nie ma prawa przeciwko podprogowym wiadomościom w USA, ogłoszenie zostało zdjęte z anteny.

Jak widać, z wielu artykułów w blogu The Vigilant Citizen, podprogowe i półpodprogowe wiadomości są często wykorzystywane w filmach i teledyskach do przekazywania wiadomości i idei widzom.

Odczulanie

W przeszłości, gdy ludności zostały narzucone zmiany, wychodziła ona na ulice, protestowała a nawet wszczynala zmieszki. Głównym powodem tego konfliktu był fakt, że zmiana była wyraźnie ogłaszana przez rządzących i rozumiana przez ludność. To było nagłe i skutki mogły być jednoznacznie analizowane i oceniane. Dzisiaj, kiedy elita potrzebuje aby część jej programu została zaakceptowana przez ludność, jest to czynione przez odczulanie. Program, który może być sprzeczny z najlepszym pojętym interesem publicznym, jest powolnie, stopniowo i powtarzalnie przedstawiany światu poprzez filmy (poprzez zaangażowanie ich fabuły), teledyski (które sprawiają, że jest to fajne i sexy) lub wiadomości (które przentują to jako rozwiązanie dzisiejszych problemów). Po kilku latach wystawiania mas na określony program, elita otwarcie przedstawia koncepcję świata i, z powodu psychicznego programowania, jest ona przyjmowana z ogólną obojętnością i biernie akceptowana. Technika ta wywodzi się z psychoterapii.

Techniki psychoterapii, szeroko praktykowane i akceptowane jako sposób leczenia zaburzeń psychicznych, są również metodami kontrolowania ludzi. Mogą być stosowane systematycznie do wpływania na postawy i zachowania. Systematyczne odczulanie to metoda stosowana do rozpuszczania niepokoju, więc pacjent (społeczeństwo) nie jest już niepokojony określonym strachem, np. strachem przed przemocą. […] Ludzie dostosowują się do przerażających sytuacji, gdy są narażani na nie wystarczająco długo.
– Steven Jacobson, Kontrola umysłu w Stanach Zjednoczonych

Programowanie predyktywne można znaleźć często w gatunku science fiction. Przedstawia ono określony obraz przyszłości – ten, który jest pożądany przez elity – i ostatecznie staje się w umysłach ludzi nieuchronnością. Dziesięć lat temu, publiczność była odczulana na wojnę ze światem arabskim. Dziś, populacja stopniowo narażana na istnienie kontroli umysłu, transhumanizm i elity Illuminatów. Wychodząc z cienia, pojęcia te są teraz obecne wszędzie w kulturze popularnej. To jest to, co Alice Bailey opisuje jako „eksternalizację hierarchii”: ukryci władcy powoli się ujawniają.

Okultystyczny symbolizm w popkulturze

Metropolis – film elit dla elit?

W przeciwieństwie do informacji przedstawionych powyżej, dokumentacja symboliki okultystycznej jest raczej trudna do znalezienia. Nie powinno to dziwić, ponieważ termin „okultyzm”, oznacza dosłownie „ukryty”. Oznacza to również, „zastrzeżone dla wtajemniczonych”, jako przekazywane tylko tym, którzy są uznani za godnych poznania. NIe naucza się o tym w szkołach ani nie jest to omawiane w mediach. Uważane jest zatem za marginalne lub wręcz śmieszne przez ogół społeczeństwa.

Wiedza okultystyczna nie jest jednak uważana za śmieszną w okultystycznych kręgach. Uznawana jest za ponadczasową i świętą. Istnieje długa tradycja okultystycznej i hermetycznej wiedzy nauczanej przez tajne stowarzyszenia  pochodzące od starożytnych Egipcjan przez Wschodnich mistyków, templariuszy, aż do współczesnych Wolnych Masonów. Nawet jeśli charakter i głębia tej wiedzy zostały prawdopodobnie zmodyfikowane i zmienione przez wieki, tajemniczość szkół zachowała ich główne cechy, którymi są wysokie symbolizm, rytualność i metafizyczność. Te cechy, które były zawiłą częścią starożytnych cywilizacji, zostały całkowicie usunięte z nowoczesnego społeczeństwa i zastąpione pragmatycznym materializmem. Z tego powodu, istnieje poważna luka w zrozumieniu między przeciętnym pragmatycznym człowiekiem  i rytualistycznym establiszmentem.

Jeśli ta wewnętrzna doktryna zawsze była ukryta przed masami, dla których został opracowany prostszy kod, czy nie jest to bardziej prawdopodobne, że interpretatorzy każdego aspektu współczesnej cywilizacji – filozoficznego, etycznego, religijnego i naukowego, nie znają prawdziwego znaczenia prawdziwych teorii i założeń, na których oparte są ich przekonania? Czy sztuka i nauka, którą rasa odziedziczyła po starszych narodach, ukrywa pod spodem ich pięknej fasady tajemnicę tak wielką, że tylko najbardziej oświecony umysł może pojąć jej znaczenie? Taka jest niewątpliwie prawda.
– Manly P. Hall, Sekretne nauki wszystkich wieków

„Prostszy kod”, opracowany dla mas, zastosowano do zorganizowania religii. Teraz staje się powoli Świątynią Mass Mediów i głosi na co dzień skrajny materializm, duchową pustkę i egocentryczne, indywidualistyczne istnienie. To jest dokładnym przeciwieństwem atrybutów wymaganych, aby stać się prawdziwie wolną jednostką, jak nauczały wszystkie wielkie szkoły myśli filozoficznej. Czyż otumaniona ludność nie jest łatwiejsza do oszukiwania i manipulowania?

Ci ślepi niewolnicy powiedzieli, że są „wolni” i „dobrze wykształceni”, nawet jeśli oni maszerują za znakami, które spowodowałyby, że średniowieczny chłop pobiegnie z dala od nich, krzycząc w panicznym strachu. Symbole które współczesny człowiek chętnie przyjmuje z naiwnym niemowlęcym zaufaniem mogą być równoznaczne z czytaniem na billboardach „To droga do do twojej śmierci i zniewolenia”, do zrozumienia dla tradycyjnego starożytnego chłopa.
– Michael A. Hoffman II, Tajne stowarzyszenia i walka psychologiczna

Wnioski

Ten artykuł rozpatrywał głównych myślicieli w dziedzinie środków masowego przekazu, strukturę władzy mediów i techniki wykorzystywane do manipulowania masami. Wierzę, że ta informacja jest niezbędna do zrozumienia „dlaczego” w tematach omawianych na Vigilant Citizen.”Ludność jako masa” kontra „klasa rządząca”, dychotomia opisana w wielu artykułach nie jest „teorią spiskową” (znowu, nienawidzę tego określenia), ale rzeczywistością, która została jasno wyrażona w pracach niektórych najbardziej wpływowych mężczyzn XX wieku.

Lippmann, Bernays i Lasswell wszyscy oświadczyli, że społeczeństwo nie jest zdolne decydować o swoim losie, który jest nieodłącznym celem demokracji. Zamiast tego wezwali do kryptokracji, ukrytego rządu, klasy rządzącej za „zdezorientowane stado.”

Jak ich idee nadal są stosowanie w społeczeństwie, jest coraz bardziej oczywiste, że populacja ignorantów nie jest przeszkodą, że władcy muszą radzić sobie z: tym czymś, co jest pożądane, a nawet konieczne, aby zapewnić całkowite przywództwo. Populacja ignorantów nie zna swoich praw, nie stara się o lepsze zrozumienie problemów i nie kwestionuje autorytetów (władzy). Po prostu podąża za trendami. Kultura popularna zaspokaja i pielęgnuje ignorancję przez nieustannie serwowanie paraliżującej mózg rozrywki i olśniewająco zdegenerowanych ubóstwianych celebrytów.

Wiele osób pyta mnie: „Czy istnieje sposób, aby to powstrzymać?” Tak, istnieje. PRZESTAŃ kupować bzdury i poczytaj książkę.

„Jeśli naród spodziewa się być jednocześnie ignorantem i być wolnym, spodziewa się tego, czego nigdy nie było i nigdy nie będzie”
– Thomas Jefferson

15 grudnia, 2012

Imperializm w czasach X-Factor

NIE POSIADAM TEORII / A KTO BY CHCIAŁ POSIADAĆ…

Nasz wiek nie jest wiekiem informacji, lecz wiekiem histerycznej dezinformacji i wielokierunkowej manipulacji. Zdzisław Beksiński

Reblogged

źródło:

W Wietnamie w celu wytrucia ludności przez USA był zrzucany Agent Orange. W Iraku i byłej Jugosławii wykorzystano zubożony uran.

Jednak w krajach zachodnich sytuacja jest nieco bardziej skomplikowana, ponieważ poszczególne państwa mają tendencję do unikania stosowania bezpośrednich form przemocy fizycznej do tłumienia własnej ludności (chyba że należy ona do jakiejś zmarginalizowanej grupy lub nadepnie władzy mocno na odcisk, jak Ruch Okupuj Wall Street w zeszłym roku). Pozory demokracji i osobistych praw muszą zostać zachowane.

Jedną więc z opcji jest użycie południowoamerykańskiej kokainy lub afgańskiej heroiny do znarkotyzowania potencjalnie kłopotliwych części populacji. Ta metoda czyni cuda: bardzo lukratywna dla kierujących handlem narkotykami agencji wywiadowczych i banków, zalewanych pieniędzmi z narkotyków (1), podczas gdy w tym samym czasie służy do tłumienia opozycji politycznej w najbardziej ekonomicznie i społecznie zaniedbanych obszarach. Inną taktyką jest oczywiście zmasowany rozrost przemysłu nadzoru i szpiegowania w celu monitorowania zwykłych obywateli.

Ale narkotyki, inwigilacja i bezpośrednia przemoc są rodzajem ostateczności w utrzymaniu ludności w ryzach. Obok pałowania, traktowania gazem łzawiącym i strzelania pociskami gumowymi zarówno na kontynencie europejskim jak i w USA (2), podstawową metodą kontroli ludności w krajach zachodnich jest ideologia wylewana na społeczeństwo przez media.

Czy to poprzez paranoję sztucznie wywołaną strachem przed terroryzmem lub bardziej ogólną propagandę rozgłaszaną przez mainstreamowe kanały „informacyjne”, propagowane są takie programy polityczne i sposoby myślenia, które mają gwarantować służalczość i „integrację”, zamiast form krytycznego myślenia i działania, mogących prowadzić do bezpośredniego kwestionowania lub rzucania wyzwania panującym formom zinstytucjonalizowanej władzy.

Od związków zawodowych po partie polityczne, wszystkie grupy opozycyjne są infiltrowane, deradykalizowane i włączane do systemu (3), a krytyczne poglądy tłumione, wyśmiewane lub marginalizowane. Konsensus jest sztucznie preparowany zarówno w kategoriach kulturowych jak i politycznych. Efektem tego jest to, że debaty telewizyjne kandydatów na prezydenta, dyskurs polityczny i większość popularnych mediów jest pozbawiona krytycznej analitycznej dyskusji: publiczny teatr, napisany przez scenarzystów i ludzi od PR, przedstawiony jest w manipulacyjny i emocjonalny sposób.

Od wiadomości telewizyjnych, przez reklamy, po telewizyjne programy-gry i najnowsze programy, w których uczestnicy próbują zdobyć szybką sławę – dezinformacja, narcyzm i odwracanie uwagi przenika wszystkie aspekty życia. Po co być świadomym światowych bolączek i wyzwań, kiedy można żyć w ciemnocie, oglądać X-Factor, nosić Reebok i chodzić po sklepach aż do upadłego? Jest to medialno-gadżetowy raj, w którym kłamstwa są prawdą, a niepohamowane pożądanie cnotą.

To świat prymitywnego konsumeryzmu i lśniących centrów handlowych skąpanych w propagandzie designu stylu życia, gdzie ludzie toną w swych wymiocinach piątkowej nocy alkoholowej, robią zakupy, aż padną, kupując rzeczy, których nie potrzebują, ani nawet nie chcą i pławią się w pustce oglądając telewizję oczami szeroko zamkniętymi.

Ale to jest właśnie demokracja „wolnego rynku”.

A koncepcją za tym stojącą jest przekonanie, że większość społeczeństwa stanowi problem i jakakolwiek poważna debata lub możliwość dostrzeżenia przez elektorat tego, co naprawdę się dzieje, musi zostać zapobieżona. Uwaga ludzi musi zostać odwrócona – mają oglądać piłkarzy-milionerów biegających za piłką, otępiające opery mydlane albo bezmyślne sitcomy. Raz na jakiś czas, w czasie wyborów, są wzywani do papugowania i popierania sloganów bez znaczenia.

W polityce nie ma już wielkich idei. Zagarnięcie władzy stało się główną wartością samą w sobie – nie socjalizm czy inna radykalna ideologia. To czego się wymaga od głównonurtowych liderów politycznych to bycie technokratą, a nie radykałem – managerem średniego szczebla, a nie przywódcą. W erze zaawansowanego kapitalizmu rolą kukiełkowych liderów politycznych jest demonstrowanie umiejętności zarządzania machiną państwa w celu podtrzymania status quo, a nie jego zmiany.

Jeśli poważna debata spróbuje jakimś cudem dojść do głosu, w coraz większym stopniu jest częścią zestandaryzowanych korporacyjnych programów telewizyjnych wyglądających w każdym kraju tak samo. Zwykle siedzi tam zadowolona z siebie para prowadzących, łgających o tym, jak pozbyć się zmarszczek według przepisu jakiegoś przepłaconego guru ds. urody gwiazd.

A potem przechodząc do następnego tematu z udręczoną miną, bez wątpienia dokładnie przećwiczoną przed lustrem tego ranka, jedno z prowadzących stwierdza: „Ostatnie raporty wskazują, że producenci ekskluzywnej odzieży używają do jej produkcji dzieci w krajach rozwijających się.”

Powierzchowna debata wywiązuje się w studio pomiędzy prowadzącymi a „ekspertem ds. mody”, doprawiona pewną dozą moralnego oburzenia. Ale tylko pewną dozą, ponieważ hipokryzja zwycięża: „Nie odchodź od odbiornika, w następnej części dowiesz się, jak możesz ubrać się jak gwiazda i nie wydać dużo.”

Następnego dnia jest konkurs. Możesz wygrać kupon na zakupy ostatnich krzyków ekskluzywnej mody. „Najwyższej jakości ubiory… A ceny takie niskie…. Jak oni to robią?” zauważa jeden z prowadzących: dokładnie ten sam, który wczoraj prowadził „głęboką dyskusję” o tym, jak producenci wykorzystują dzieci jako siłę roboczą.

A wszystko to bardzo pocieszające, ze świętoszkowatym światopoglądem pełnym pustego pobudzenia seksualnym podnieceniem. Telewizja jest, aby inspirować. Inspirować w masach apatię, fatalizm i akceptację status quo.

„Już za chwilę będziemy mieć człowieka, który połknął żywego królika i przeżył aby o tym opowiedzieć” jest umieszczone pomiędzy „Jak można zaoszczędzić na tygodniowym rachunku wina” i „Przestępstwa z użyciem noża – zamknąć ich i wyrzucić klucz.”

Zapomnij o prawdziwej debacie, kiedy frazesy, proste emocje i „zdroworozsądkowe” poglądy wystarczą. Prawie nigdy nie znajdziesz niczego radykalnego lub trudnego tutaj lub w jakiejkolwiek innej telewizji głównego nurtu, bo nie o to tu chodzi. Celem tego wszystkiego jest to, aby przekonać społeczeństwo, że ich trywialne troski są naprawdę wielkimi problemami współczesnego świata i że główne światowe wydarzenia i imperialistyczne wojny mogą zostać zbagatelizowane i usprawiedliwione za pomocą kilku żałosnych frazesów o ratowaniu uciskanych kobiet w Afganistanie i zabijaniu dla pokoju w Afryce.

Od Fox po CNN i BBC oraz wszędzie indziej, ten zmieniający postrzeganie świata portret jest chciwie pałaszowany, podobnie jak rujnujący zdrowie, nasączony chemią obiad przed telewizorem, który temu towarzyszy. Co powiesz na wywołującą raka puszkę coli z pestycydami na zakończenie? Poczuj bąbelki. To wszystko jest takie ożywczo toksyczne. Nie potrzeba tutaj Agent Orange do pomocy. Tyle osób łyka truciznę ze swoich talerzy i z telewizji. A jeśli to zawiedzie i psychotropy nie zadziałają, drony już czekają nad twoją głową.

http://www.globalresearch.ca/imperialism-in-the-x-factor-age/5309400

Tłumaczenie: davidoski

Przypisy:

1)      Afghan heroin and the CIA, Geopolitical Monitor:

http://www.geopoliticalmonitor.com/afghan-heroin-the-cia

2)      DHS to purchase another 750 million rounds of ammo, Press TV:

http://www.presstv.com/usdetail/256028.html

3)      The influence of intelligence services on the British left, Lobster Magazine:

http://www.lobster-magazine.co.uk/articles/rrtalk.htm

4) Things grow better with Coke, The Guardian:

http://www.guardian.co.uk/world/2004/nov/02/india.johnvidal

18 lipca, 2011

Money, money, money, money, money…

Pieniądze stwarzają pozory poważania, a ich władza stawia każdego, kto je posiada ponad prawem zwykłych śmiertelników lub w roli twórcy prawa chroniącego tylko jego interesy: Daj mi władzę do tworzenia pieniędzy, a nie dbam kto tworzy prawa. [Mayer Amschel Rothschild, 1744-1812]

W 1694 roku grupa międzynarodowych bankierów pod przewodnictwem Williama Pattersona, reprezentująca tą  kapitalistyczną opcję  „otrzymała od króla Wilhelma pozwolenie działania jako bank w zamian za udzielenie pożyczki dla skarbu (administracji królewskiej) w wysokości 1 200 000 funtów – na lichwę 8 procent .” . Jak podaje D. Manifold, pożyczka ta była jednak obwarowana jeszcze jednym  warunkiem, bowiem Patterson i jego kompani zastrzegli się, w ten sposób: „Pożyczymy ci królu, 1 200 000 funtów w złocie na 8 % pod warunkiem, że dasz nam pozwolenie na wydanie tejże sumy w banknotach i pożyczanie jej na 8 % .”  [J.A.Cervera, Pajęczyna władzy, Wrocław, 1997, s. 42] W praktyce oznaczało to wyrażenie zgody na robienie pieniędzy z niczego i pożyczanie ich na wysoki procent…

Również w roku 1694 Wilhelm stanął na czele londyńskiej gałęzi wolnomularstwa, a wspomniany wyżej syndykat nazwał się wkrótce „Bankiem Angielskim” – „Bank of England”…

I tak zaczyna się historia największego oszustwa w dziejach świata

„Bank of England był pierwszą prywatną instytucją, której zadaniem było emitowanie pieniędzy dla całego narodu. Rząd usankcjonował bank będący własnością prywatną, który mógł kreować pieniądze z niczego. To był początek pierwszego, światowego, nowoczesnego, prywatnie posiadanego banku centralnego, banku Anglii. Chociaż oszukańczo nazwano go bankiem Anglii, żeby zwyczajna ludność myślała, że jest on częścią rządu. Ale w rzeczywistości on nią nie był. Tak więc legalizacja banku Anglii była niczym innym jak tylko zalegalizowaniem fałszerstwa narodowej waluty dla prywatnej korzyści. Niestety, dzisiaj prawie każde państwo posiada prywatnie kontrolowany bank centralny wzorowany na Banku Anglii jako podstawowym modelu. Krytycy naszego obecnego systemu monetarnego uważają rok 1694 za koniec okresu władzy sprawowanej przez rządy, a początkiem epoki władzy bankierów, którzy nie są wybierani przez ogół społeczeństwa i bardzo często nie są mu zupełnie znani.” 

W. Cobbett w „A history of Protestant Reformation”:  „Zabrałem się do czytania aktu Parlamentu z 1694 r., na mocy którego powstał Bank Angielski. Jego założyciele dobrze wiedzieli czego pragną. Ich plan polegał na stopniowym obciążeniu długami całego kraju, calej ziemi, wszystkich domów i wszelkiej własności, a nawet pracy wobec tych, którzy pożyczali pieniądze państwu – plan ten, przebiegły, zręczny, głęboki plan, spowodował coś, czego Świat nie widział nigdy przedtem – głód wśród bogactwa .” 

Wydaje się, że jeśli w XVII wieku wiedziano na czym polega banksterstwo, wiedza ta do dzisiaj rozwinęła się w sposób proporcjonalny do możliwości, jakie oferuje dzisiejsza gospodarka i została udoskonalona.

W 1943 r. do  Williama Godfreya, delegata Stolicy Apostolskiej w Wielkiej Brytanii, do arcybiskupów anglikańskich Canterbury, Yorku i Walii oraz innych przedstawicieli hierarchii Kościołów Wielkiej Brytanii został rozesłany list [D. Manifold, Fatima i wielki spisek, Poznań 2000, s. 38], który podpisały 32 najwybitniejsze osoby w życiu publicznym Anglii, jedna z nich był Frederick Soddy, doktor praw, członek Towarzystwa Królewskiego, laureat nagrody Nobla w dziedzinie chemii, autor takich prac jak Wealth, Virtual Wealth and Debt (Bogactwo, wirtualne bogactwo a zadłużenie), Money versus Man (Pieniądz kontra człowiek oraz Role of Money (Rola pieniądza).

W 9 punktach listu wyjaśniano funkcjonowanie banksterskiego systemu i wyrażano obawy do czego może taki stan rzeczy doprowadzić, zwracano się do JŚ z prośbą o zbadanie sprawy.

4. W panującym obecnie na świecie systemie finansowym pieniądze, z nielicznymi wyjątkami, tworzone są poprzez pożyczanie na procent przez „bankierów”, którzy sami nie pożyczają nic, ale w efekcie tworzą przymusowe opodatkowanie narodu przez nadanie pożyczkobiorcy możliwości kupna odpowiedniej ilości dóbr na rynku, które to dobra nie należą do nich, ani do pożyczkodawców, ale do społeczeństwa. Zysk z emisji nowych pieniędzy – czy to w papierach wartościowych, czy jakiejkolwiek innej formie kredytowej – należy do narodu, w którym istnieje, lub jest przyjęty jako środek płatniczy, a nie do tego kto ów środek płatniczy emituje. Tutaj leży podstawowa wada istniejącego systemu monetarnego.

9 … Jednak emisja oraz niszczenie pieniądza przez pożyczkodawcę nie jest usługą, ale bronią, która może być i została użyta w celu utrwalenia ubóstwa wśród obfitości, przez co jednostki i narody stają się bezsilne i bezbronne, i która może zostać sprowadzona do tego, by służyć szeroko zakrojonym planom całkowitego poddania rodzaju ludzkiego tyranii, wyzyskowi i władzom zła i ciemności .”

Światłe umysły swoich czasów, zdając sobie sprawę, do czego ów system prowadzi, miały na uwadze poddanie go resocjalizacji, z czego do tej pory nic nie wynikło, doprowadzając jedynie do jeszcze większego chaosu i wzmocnienia światowej lichwy.

Powołano w tym celu instytucje będące w istocie instrumentami kontrolowania ludzkości: Bank Światowy (World Bank), Bank Eksportu i Importu (Export-Import Bank), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (International Monetary Fund)…

Założycielem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który powstał w 1944 roku w Bretton Woods, był komunistyczny szpieg Harry Dexter White. Wraz z nim do  tej instytucji weszli także inni jego koledzy „po fachu”: Frank Coe, Laughlin Currie, William Ullman, Nathan Silvermaster i Alger. [D. Manifold,  Fatima i wielki spisek, Poznań 2000, s. 35]

Maurice Allais, laureat nagrody Nobla – nazwał w 1988 roku globalny system finansowy, który znajduje się praktycznie w rękach prywatnych – „kasynem gospodarki światowej”. To, w co graja banki jest nieznaną nam fikcją: wielkość wymiany pieniężnej wyniosła w tym roku 420 miliardów dolarów, ale jedynie 12 miliardów dolarów miało pokrycie w dobrach materialnych. Dane Banku Rozrachunków Międzynarodowych z 1992 roku pokazują, że dzienny wpływ z wymiany osiągnął 1000 miliardów dolarów, co było sumą 20-krotnie większą od rzeczywistej wymiany dóbr. [H. Pająk, Bestie końca czasu, Lublin 2000, s. 384]

Ogromna ilość „pustej” waluty jest  dzisiaj  bardzo często narzędziem szantażu ekonomicznego, politycznego czy militarnego w stosunku do innych krajów, poprzez ich „zadłużanie” ze strony bankierów międzynarodowych. Odbywa się to nadal z wykorzystaniem tego samego mechanizmu lichwy, nazywanego niewinnie „pożyczką”. W istocie owa „pożyczka” jest  tylko zapisem w kredytowych rubrykach banków, które zawłaszczają sobie procenty za swoją zgodę na kupowanie przez pożyczkobiorcę potrzebnych dóbr i usług. Ponadto banki niejednokrotnie udzielają pożyczek na sumy, których nigdy nie posiadają, bowiem gdyby nagle kilkadziesiąt procent posiadaczy wkładów w tych bankach zażądało wypłaty gotówki, okazałoby się, że są one oszustami i bankrutami.

Kraje Ameryki Południowej – pod koniec 1980 roku były „zadłużone” na 243 miliardy dolarów; mimo spłacenia przez nie w następnych pięciu latach 321 mld usd odsetek, podstawa zadłużenia wzrosła w międzyczasie z 243 do 427 mld usd.

Polska – „zadłużona” w 1980 roku na 23,4 mld usd; w latach 1980-1989 spłaciła 18,2 mld  usd odsetek, ale dług wzrósł do 43,3 mld usd….

Przykłady mozna by mnożyć, ale nie chodzi os zczegółowe dane, ale o mechanizm tego baksterskiego procesu, w którym przestepstwo sankcjonuje system prawny a obywatel staje się przestepcą, jeśli nie spłaci w terminie raty….

„Obejmująca 26 hrabstw Irlandia z początku nie była obciążona żadnymi długami. Teraz zadłużona jest na 8 miliardów i każdy, od niemowlęcia do emeryta, jest w tej czy innej formie opodatkowany dlatego, że trzeba spłacić odsetki. Ostatnio stwierdzono, że ponad 80% wszystkich podatków dochodowych idzie na spłatę odsetek z naszego długu narodowego”.

 Jeszcze raz należy podkreślić, że w chwili  obecnej, praktycznie cały system światowych finansów znajduje się w rękach prywatnych, a wszelkie spłaty narodowych długów i odsetek idą właśnie na to konto.

Sir Josiah Stamp, prezes Banku Anglii, 1940 roku: „Bankowość została poczęta i zrodzona w  grzechu (…) Bankierzy są właścicielami ziemi. Zabierzcie im ją, ale zostawcie  prawo robienia pieniędzy, a jednym pociągnięciem pióra stworzą tyle pieniędzy, że będą mogli wykupić tą ziemię z powrotem (…) Zabierzcie im to prawo, a wszystkie wielkie fortuny, takie jak moja, znikną i powinny zniknąć, ponieważ wówczas nasz świat stanie się lepszy i szczęśliwszy (…) Ale jeśli nadal chcecie być niewolnikami bankierów i płacić za własne niewolnictwo, pozwólcie, aby bankierzy nadal robili pieniądze i kontrolowali kredyty.”

Graham Towers, prezes Central Bank od Canada (1934-1954), przed Rządową Komisją ds. Handlu i Bankowości: „Za każdym razem, gdy bank udziela pożyczki (lub dokonuje zakupu papierów wartościowych) tworzony jest nowy kredyt bankowy – nowe depozyty – nowe pieniądze. (…) Popełniamy często błąd, wierząc, że banki pożyczają pieniądze swoich deponentów. Wcale tego nie robią”.

Maurice Aillais, laureat Nagrody Nobla w Dziedzinie Nauk Ekonomicznych w roku 1988, pisze w swojej książce „Les conditions monetaires d’une economie de marche” – Warunki pieniężne gospodarki rynkowej: „Zasadniczo rzecz biorąc, tworzenie w obecnych czasach pieniędzy z niczego przez system bankowy jest identyczne, nie waham się tego stwierdzić, jak w przypadku tworzenia pieniędzy przez fałszerzy, powszechnie potępianego przez nasze prawo. W zasadzie, rezultat jest taki sam. Różnica polega tylko na tym, kto czerpie zyski”.

„Depozyty bankowe to pieniądze stworzone przez banki… Szacuje się, że 90% wszystkich transakcji handlowych i finansowych przeprowadza się przy użyciu czeków” [L’Economique – Ekonomia, McConnel, Pope i Julien, wydanie drugie, s. 302]. „Licencjonowane banki mają dwie zasadnicze funkcje. Przyjmują depozyty spółek i osób prywatnych i udzielają pożyczek zwiększając w ten sposób podaż pieniądza” [op. cit. s. 307]. …(banki) tworzą pieniądze zwiększając ilość kredytów bankowych, to jest udzielając pożyczek instytucjom i osobom prywatnym… spróbujmy sobie teraz uświadomić, że ta władza zwiększania lub zmniejszania masy pieniądza czyni bank najsilniejszą instytucją finansową systemu” [op. cit. s. 308].

Źródło: Leopold Soucy, Fałszerze pieniędzy, WERS, Poznań 1999

Błędem jest przypuszczenie, że kredyt bankowy jest tworzony w istotnej części przez wkłady bankowe. Środkiem płatniczym są długi wobec banku, stanowiące pieniądz kredytowy. Stanowi on czysty przyrost ilości środków płatniczych w społeczeństwie. [Encyklopedia Britanica, wyd. 14, pod hasłem Bankowość i kredyt, tom 3, s. 48]

Profesor Soddy, fizyk z uniwersytetu Oxford: Czy w naszych czasach niewiary w cuda w świecie fizycznym, można by znaleźć większy dziwoląg od tych instytucji, które jakoby pożyczają pieniądze, lecz ich nie pożyczają, ale je tworzą? A gdy się je im zwraca – unicestwiają je? Którym udało się zrealizować tym samym niemożliwy fizyczny cud, aby nie tylko dostać coś za nic, ale ponadto otrzymywać z tego tytułu niekończące się odsetki?

Philip A. Benson, Prezes American Banker’s Association (Amerykańskie Stowarzyszenie Bankierów), w przemówieniu w Milvaukee, 8 lipca 1939 roku: Nie ma bardziej bezpośredniej drogi do zawładnięcia narodem niż poprzez jego system kredytowy.

William Jennings Bryan: Władza pieniądza potępia, jako wrogów publicznych, wszystkich, którzy kwestionują jej me­tody lub rzucają światło na jej zbrodnie

Prezy­dent USA James A. Garfield: Ktoś, kto kontroluje ilość pieniędzy w kraju jest absolutnym panem ca­łego przemysłu i handlu.

Henry Ford, producent samochodów: Jeżeli ludzie w kraju rozumieliby naszą bankowość i system monetarny, wierzę, że przed jutrzejszym rankiem wybuchłaby rewo­lucja.

Lekarstwem, niekoniecznie jedynym, jest wprowadzenie Kredytu Społecznego. To system, który badał szkocki inżynier, ekonomista, major C. Douglas, który opisał w książce Od długu do dobrobytu. Rząd tworzyłby samodzielnie pieniądze na potrzeby własne oraz obywateli. W obiegu byłoby dokładnie tyle pieniędzy, ile w danej chwili wynosi wartość dóbr, pieniądz z pokryciem! Każdy obywatel (przez całe swoje życie) otrzymywałby comiesiączną dywidendę, której wysokość byłaby uzależniona od PKB, dlatego iż jest „akcjonariuszem” swojego państwa. [Globalne oszustwo i drogi wyjścia, William Jennings Bryan; Dlaczego wciąż brak nam pieniędzy, Colin Barclay-Smith]

Jak uzdrowić świat…

Dziewięć istotnych propozycji

Po dwudziestu pięciu latach poważnych badań problemów monetarnych i finansowych naszej ery, Monetarny Research Institute (Instytut Badań Monetarnych) wysuwa następujące propozycje, które mogłyby stanowić podstawę do badań dla pozapartyjnej komisji, zgodnie z propozycjami Winstona Churchilla.

1 Aby Narodowa Władza Monetarna, odpowiedzialna przed Parlamentem, została ustanowiona w celu:

A): Kontroli polityki Banku Rezerw i banków handlowych

B): Powiązania całkowitej emisji pieniądza w każdym roku z całkowitą zdolnością produkcyjną dóbr inwestycyjnych, konsumpcyjnych i usług.

2 Aby Narodowa Władza Monetarna, posługując się Bankiem Rezerw jako swym instrumentem, dostarczała Rządowi Federalnemu i Rządom Stanowym oraz władzom lokalnym, środków finansowych potrzebnych na ich przedsięwzięcia inwestycyjne BEZ OPROCENTOWANIA I ZADŁUŻENIA.

3 Aby Narodowa Władza Monetarna wprowadziła zasadę obciążania Narodowego Bilansu kosztami wszystkich narodowych przedsięwzięć inwestycyjnych, lecz zarazem kredytowania go wartością aktywów wszystkich tych przedsięwzięć.

(Obecnie ludność jest obciążana kosztami wszystkich robót publicznych poprzez zwiększenie długu narodowego. LECZ NIGDY NIE ZALICZA SIĘ JEJ NA KREDYT ODPOWIEDNICH AKTYWÓW. Przy tego rodzaju wypaczonej polityce księgowania żadne przedsiębiorstwo nie mogłoby być na dłuższą metę rentowne).

4 Aby pożyczki publiczne były UMARZANE, a nie ODNAWIANE – w dniu ich płatności; aby umorzenie było gwarantowane przez Związkowy Bank Rezerw.

5 Aby podatek dochodowy był redukowany w wymiarze jednolitej stawki 5% rocznie. Aby rezultaty tego były oceniane pod koniec każdej pięciolatki i aby redukcja ta była kontynuowana progresywnie, JEŚLI NARODOWA GOSPODARKA BĘDZIE REAGOWAŁA W SPOSÓB ZADOWALAJĄCY, aż do momentu, gdy opodatkowanie zmniejszy się o 50%.

6 Aby szczególnie uciążliwe opodatkowania – by nie nazywać je bardziej dosadnie! – takie jak podatek obrotowy i podatek od wynagrodzeń – były stopniowo redukowane w ciągu pięciu lat, a następnie zniesione całkowicie.

7 Aby żadnemu bankowi handlowemu nie było dozwolone dyskontowanie Weksli Skarbowych. Należy faktycznie zaniechać dalszego prowadzenia operacji finansowych z użyciem Weksli Skarbowych jako narzędzia oraz symbolu kontynuacji zadłużenia narodowego.

8 Aby normy przekraczania konta zostały ograniczone do kosztu obsługi długu, dając bankom normalną marżę zysku, lecz znacznie ograniczając ich władzę, szczególnie nad rządem i w ogólności nad narodem.

9 Aby polityka subwencjonowania cen z czasów wojny została ponowiona, lecz z tą istotną różnicą, ażeby te subwencje były pokrywane z narodowego konta kredytowego, a nie kosztem zwiększonych podatków.

… i dlaczego to niemożliwe?

Kluczem jest despotyzm przyzwyczajenia…

W ciągu całej historii człowiek wykazywał dziwną niechęć wobec nowych idei, niezależnie od stopnia ich wykonalności.

Gdy w Anglii konstruowano pierwszy statek ze stalowym kadłubem, opinia publiczna była przekonana, że utonie jak kamień i ośmieszała ten przemysł.

Marconi bezskutecznie proponował wynalazek telegrafu bez drutu kolejno różnym armatorom. (…)

Zanim dr Simpson odkrył chloroform, operacje i amputacje przeprowadzano bez znieczulenia, na jęczącym pacjencie, przytrzymywanym siłą, aż do błogosławionej utraty przytomności. (…) Musiało upłynąć trzydzieści lat zanim środki znieczulające zostały powszechnie przyjęte przez sfery lekarskie i opinię publiczną.

Sir William Harvey, odkrywca zasady krążenia krwi, opóźnił publikację swych wyników o 12 lat, ponieważ, jak powiedział: „Boję się nie tylko tego, że nieliczni będą mi szkodzić z zawiści, lecz drżę, abym nie naraził się całej ludzkości”.

Były to słowa prorocze, ponieważ – gdy odkrycie zostało opublikowane – „pewni autorzy obrzucili mnie zniewagami i zarzucili mi zbrodnię, że ośmieliłem się odejść od nauk i opinii wszystkich anatomów”. (…) John Aubray napisał w swej biografii Harvey’a: „Jego odkrycie zadało zdecydowany cios jego powodzeniu zawodowemu. Rozpowszechnił się pogląd, że jest niepoczytalny i miał przeciw sobie wszystkich lekarzy”.

Gdy Villemain ogłosił w 1869 r., że gruźlica jest chorobą swoistą, „potraktowano go niemal jak burzyciela medycznego porządku”.

Po odkryciu promieni rentgenowskich, powstały brygady moralności, dla przeciwstawienia się tego rodzaju zamachom na przyzwoitość i intymność. Pewna firma londyńska zrobiła niezły interes sprzedając kobietom rentgeno-odporną bieliznę!

Sir Patrick Manson, który odkrył, że przyczyną malarii – w swoim czasie jednej z chorób o największej śmiertelności – są komary, został wyśmiany przez współczesny mu światek medyczny; nadawano mu pogardliwy przydomek „Manson od Komarów”. Ludzie ci nie chcieli uwierzyć, że malaria mogłaby mieć tak proste wyjaśnienie.

(…)

Jak zauważył angielski eseista Walter Bagehot: „Nie ma większego bólu niż ten, który towarzyszy narodzinom nowej idei”.

William Jennings Bryan, Globalne oszustwo i drogi wyjścia

http://ojceimatki.republika.pl/mono/teksty/teksty_nps_8pieniadze.htm

William Jennings Bryan: Władza pieniądza grabi naród w czasach pokoju, a spiskuje przeciw niemu – gdy piętrzą się przeciwności. Jest bardziej despotyczna od monarchii, bardziej zuchwała niż dyktatura, bardziej egoistyczna niż biurokracja. Każdego, kto kwestionuje jej metody lub rzuca światło na jej zbrodnie, ogłasza jako wroga społeczeństwa. Obalić ją może tylko rozbudzona świadomość narodu.

Bliżej współczesności

2008

Były makler Societe Generale opowiada, jak oszukiwał

– Chciałem dostać roczną premię 600 tys. euro, a zaproponowano mi tylko 300 tys. euro – skarży się sprawca bankowego skandalu stulecia 31-letni makler Jerome Kerviel. Aby odegrać się na „skąpej” placówce, zaczął ją oszukiwać. Z rozbrająjącą szczerością dodaje, że jego oszustwa były bardzo łatwe do wykrycia. Kerviel obracał 50 miliardami euro. W wyniku przeprowadzonych przez niego inwestycji w ryzykowne kredyty hipoteczne, bank stracił prawie 5 miliardów euro. Oszust pochwalił się szczegółami swoich poczynań na łamach francuskiej prasy. (…)

mkg 31.01.2008 /PAP, RMF

http://www.tvn24.pl/12692,1537200,0,1,przekrety-w-banku-to-latwizna,wiadomosc.html

2009

Rewolwer dla bankiera, Danuta Walewska

Powód, dla którego bankierzy Goldmana Sachsa poczuli się zagrożeni jest prosty: w czasach, kiedy Amerykanie borykają się ze skutkami kryzysu, ich pracodawca poinformował o zamiarze wypłacenia 20 mld dolarów w formie bonusów dla pracowników. Średnio każdy z pracowników otrzyma ok 750 tys. dol., prezes banku Lloyd Blankfein otrzyma 68,5 mln dol. Akcjonariusze, którzy otrzymają odpowiednio mniejszą dywidendę są oburzeni. Ale zaszokowana jest przede wszystkim opinia publiczna, a prasa pisze o bankierach z GS, jako o „wampirach, tłustych kocurach, krwiopijcach” Goldman Sachs zmieniany jest w niektórych tekstach na Gold Sacks (worki złota). (…)

http://www.rp.pl/artykul/402066_Rewolwer_dla_bankiera.html

2010

W słonecznej Californii spotykam jesienią pewnego naukowca polskiego pochodzenia, którego latorośl (przybyła do USA w wieku około kilku lat) z ukończonym Yale, pracuje w NY na Wall Street. Oczekiwał właśnie sześciocyfrowej premii – 100 000 najmniej, a 999 999 najwięcej, by wresszcie zamknąć swoją karierę i zacząć żyć… Założyć rodzinę, kupić dom i uczestniczyć w podziale tortu. Interes, w którym partycypował, nie powiódł się jednak i premii nie otrzymał. Pojawiła się frustracja. Informacje przekazywane są jakby pokątnie i z niejakim wstydem, naukowiec mówi o tym bardzo niechętnie i nie zdradza zbyt wielu szczegółów. Duma z Yale pokrywa się mgiełką zażenowania dla kogoś, kto występuje w roki rekina pożerającego drobne nierentowne przedsiębiorstwa, a ja czuję, że oglądam Wall Street 2011. Pieniądz nie śpi. I nie mam wątpliwości co do tego, że senariusz nie jest fikcją.